POST BARDA
- Zapytałabym, co robicie, ale boje się pytać, bo jeśli usłyszę odpowiedź, że dajcie sobie kwiatki, to zacznę powątpiewać w waszą poczytalność, jako gatunku. - Zaśmiała się w odpowiedzi na jego pierwsze zdanie, gdyż nie wyobrażała sobie, by jakieś rośliny mogły być na tyle ważne, by znaczyły coś takiego. Ok, dla owadów, które żyły z tego miałoby to sens, aczkolwiek dla gatunków, które to nie potrzebują? To było jeszcze przed tym, jak ból głowy ją złapał i pewne aspekty zaczęły się ujawniać. Spoważniała już kompletnie i spojrzała na Mortiusa. A spojrzenie miała zdezorientowane.- Ja... nie wiem... - To chyba było najgorsze, co mógł usłyszeć w tej chwili. Pytania, które zadał, były istotne, jednak jak ktokolwiek mógł znać na nie odpowiedzi? To była dość nowa sytuacją dla nich wszystkich i nikt nie powiedział, że odpowiedź jest łatwo do znalezienia. Zwłaszcza że jak widać, obydwoje nie mieli pojęcia o tym, co tutaj się działo.
- Naprawdę nie wiem. Nie umiem ci odpowiedzieć na twoje pytania. - Ból jakby zmniejszył się, pozwalając jej nieco zapanować nad własnym ciałem. Wciąż wyglądała na zdezorientowaną, ale zdecydowanie już nie wyglądała tak, jakby coś miało ja zabijać.
- Wiele moich wspomnień jest mglistych. Nie wiem dlaczego. - Próbowała poskładać własne doświadczenia do kupy, ale nie było to całkiem łatwe. - Tak jakbym...nie żyła. Nie rozumiem tego. Chyba że jesteś nekromantą. - Spojrzała na niego ostro i wstała, jakby od tej odpowiedzi miało zależeć to, czy właśnie ich przyjemna rozmowa zostanie w tej chwili zakończona. Widocznie osoby, które parały się tym typem magii, nie były w kategoriach osób, z którymi chciała się zadawać. I nie można jej się dziwić. W końcu nie na darmo była to parszywca droga czarodzieja, którego władza nad nieumarłymi była przeróżna i mogli często robić rzeczy, które były sprzeczne z prawami natury.