POST POSTACI
Tanga
Gdyby Tanga miał ogon, szalenie zacząłby nim wywijać młynki, gdy tylko usłyszał o jajecznicy. Jako taki może i nie był szczególnie wybredny, ale gdyby miał wskazać dwie ulubione rzeczy, jajka byłyby zaraz po mięsie i ziemniakach z ognia. W podróży potrafił jeść je nawet na surowo.Tanga
- Odpowiada! - wtrącił się szybko, jakby w obawie, że karczmarz jeszcze zmieni zdanie. - Z dziesięciu jaj! - dodał, wychylając się przez szynkwas, niczym nadmiernie rozentuzjazmowany dzieciak. - Może być z grzybami? - dopytał jednak, bo wiadomo przecież, że najlepsza jajecznica, to taka z grzybami! - I gorące mleko! Gorące mleko z miodem!
Zdziwiło go nieco, gdy usłyszał, że elf najwyraźniej zamknął się w pokoju po uprzednim wypłoszeniu go z niego. Nie miał z tym rzecz jasna żadnego problemu. Już nie, w każdym razie. Tylko ta część "do południa" nie dawała mu jakoś spokoju. Nadal był całkiem pewien, że istniał jakiś dobry powód, o którym nie pamiętał, a dla którego miał wcześniej, niż by normalnie chciał. Nie szkodzi. Spyta mistrza elfa. Nie będzie w niczym przeszkadzał. Wejdzie tylko po to, żeby spytać, ale i to dopiero po śniadaniu! Każdy miał swoje priorytety.
- Więc nie wyszedł nawet zjeść?