Ptaki ćwierkały, a wokół Vlaira świat żył. Od lat siedzenia w jaskini mężczyzna skostniał, i choć chwilami nadal żartował używając czarnego humoru, to jednak wesoła atmosfera mu się nie udzielała.
Wtedy nagle Szego zamilkł. Zdziwiony zerknął na drogę.
Całkiem niedaleko znajdował się wóz. Pod płaszczem mógł znajdować się chłop, ale mógł to tez być jeden z czarodziejów z tutejszych stron. Albo i nawet jakiś samotny Sakirowiec... nie, to juz było lekkie przesadzenie, jednak ostrożnośc w takich sytuacjach była wskazana. Mimo to wóz był jak podarek od Usala, ułatwiłby drogę, jak i być może jego zawartość. To ciekawe wydarzenie naprawdę rozbudziło wyobraźnię Lorda. Może cenne tkaniny? Raczej nie. Ale na pewno jakieś jedzenie, dobre jedzenie. Kto wie.
Szybko schodząc z drogi i ciągnąc za sobą gobliny syknął dość cicho:
- Szybko! Zanim nas zobaczy.
Gdy już skrył się z pomagierami za drzewami i zaspami, dosłownie pare metrów od drogi, szepnął do nich.
-To może być nasza szansa, na zdobycie transportu bądź jedzenia. Robimy tak, stanę mu na drodze jako samotny wędrowiec, i poproszę o jakąkolwiek strawę. Spróbuje dowiedzieć się czy jest niebezpieczny. Jeśli nie ma jakich większych umiejętności bojowych, to po prostu krzyknę "Memento mori", a wy wyskoczycie i razem ze mną go zaatakujecie. Zapamietajcie!
Miał szczerą nadzieje że mózgi im się od myślenia nie przegrzeją. Jeśli plan się powiedzie to zyskają duży "prezent" od losu.
- Jeśli powiem "Carpe diem" to wychodzicie również, ale nie atakujecie. Wtedy po prostu zostawcie mi rozmowę, i zachowajcie minimum przyzwoitości. Znacie to słowo prawda?
Nie będąc pewnym czy zrozumieli dodał:
- Musicie się nie wygłupiać i słuchać tego co mówię Ja, a jeśli tamten będzie na was narzekał to puścić to mimochodem. Jasne?
Wydawało mu się że wyraził się jasno, nawet jak dla goblinów.
Wyglądnął z za drzewa, i upewnił się że wożnica ich wcześniej nie widział.
Jeśli nadal nie okazywał jakichkolwiek oznak strachu czy zaciekawienia, to powoli Vlair wygramolił się z zasp i ruszył z wolna ku wozowi.
Re: Droga na zachód [okolice Zatoki Keronu]
16Nie miej mi za złe jeśli się czasami nie rozpiszę . Czasem trudno jest dużo napisać o prostych rzeczach.
Jeśli nie mam dobrego powodu, to zawsze odpisuje możliwie jak najszybciej .
Tego samego oczekuję
Przestaliśmy szukać potworów pod łóżkiem gdy zrozumieliśmy że one są w nas ... Kartoteka
Jeśli nie mam dobrego powodu, to zawsze odpisuje możliwie jak najszybciej .
Tego samego oczekuję
Przestaliśmy szukać potworów pod łóżkiem gdy zrozumieliśmy że one są w nas ... Kartoteka