Ambasada

1
Tak tradycyjnie nazywają tutejsi to miejsce, ale w rzeczywistości z ambasadą ma to niewiele wspólnego. W rzeczywistości jest to nic innego jak targ niewolników i miejsce, gdzie można zawrzeć umowę z najemnikami. Cóż, orkowie nigdy żadnym zębem nie pogardzą, a jeśli dostaną je za spuszczenie komuś wcirów, ło panie... Jeśli zamierzasz przeprawić się przez pustynię, lepiej weź ze sobą kilku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czarne Mury”