Wymiary, Demony i Demonolodzy

1
Wielowymiarowość świata
Wszechrzecz, według obecnej wiedzy wykształconych mieszkańców Herbii, dzieli się na Plany, czyli wymiary rządzące się własnymi prawami. Najważniejsze ze znanych Planów to: Wymiar Śmiertelny, czyli Herbia właśnie, Bożyląd - ostatni z Planów, czyli świat Patronów i Bogów oraz Astral - sfera lub zlepek sfer duchowych, znajdujący się blisko wymiaru śmiertelnych, będący domem dla dusz i innych bytów astralnych. Istnieje jeszcze wiele innych Planów pomiędzy wymiarem śmiertelnych a Bożylądem, bardziej lub mniej poznanych. Mówi się także, że każde z Bóstw oraz część demonów może posiadać swój własny Plan, zwany inaczej Domeną.

O ile Herbię każdy jej mieszkaniec zna przynajmniej częściowo - wszak mapy i na targu kupić można, i uczonych spytać, i języka u bardów zasięgnąć - o tyle Bożyląd pozostaje nieznany i niezbadany. Jakąkolwiek pewną wiedzę o nim posiadają chyba tylko demonolodzy, a ci, z uwagi na reakcję na ich profesję większości społeczeństwa, wybitnie niechętnie się nią dzielą.

Demony i Demonolodzy
"Demon" pochodzi od słowa "daimon", co znaczy "(istota) nie z tego świata". Tym samym, choć herbianie zwą "demonami" głównie sługi nikczemnych Bóstw lub Patronów, wywodzące się spoza Herbii, to jednak każde istnienie pochodzące spoza wymiaru śmiertelnych jest demonem - nieważne czy to anioł to, czart, czy magiczna bestia.

Demon może mieć formę niematerialną lub materialną, może być samoświadomą ideą spaczającą ludzkie umysły lub humanoidem z kopytami, centaurem interesującym się kuszami lub bezmyślnym kolosalnym gigantem, napędzanym duszami śmiertelnych. Może być smugą dymu, kluczem drapieżnych ptaków lub płomykiem ognia. Form demonów jest tak wiele, iż niemożliwe jest ich kompletne skatalogowanie.

Tu należy powiedzieć słowo o demonologach właśnie. Ci, którzy jednocześnie parają się sztukami magicznymi lub alchemicznymi, zdolni są otwierać Bramy - zarówno tymczasowe, jak i stałe - pomiędzy wymiarami i poprzez nie przywołują do naszego świata demony lub sami przez nie przechodzą. Należy również napomknąć o tym, że słowo demonolog może być interpretowane w różny sposób przez różne grupy społeczne. Z definicji demonologiem nazywamy tego, kto nawiązuje kontakt z bytami innych wymiarów, a więc Patronami, Bóstwami i ich podwładnymi demonami włącznie. Mimo to, kapłani czy zakonnicy nie są nazywani demonologami, przynajmniej nie ci wysławiający imię bóstw i patronów, którym przypisywane są cechy dobra czy miłości. Zatem słowo demonolog nabrało powszechnie negatywnego znaczenia, które na stałe weszło w język potoczny wszystkich kultur Herbii.

Jak już zapewne zauważyliście, istota większości demonów jest nierozerwalnie połączona z Bogami i Patronami jako gospodarzami innych wymiarów. Domyślać się zatem można - choć tylko domyślać - że oprócz zagorzałych demonologów wiedzę o Bożymlądzie i Domenach posiadają również wysocy kapłani, choć zapewne w bardziej teoretycznym aspekcie. Z tego natomiast, co udało się uzyskać od posługujących się Bramami, a co krąży po świecie, to tylko garść plotek o cudach tamtejszego świata. Bajarze opowiadają o osobliwościach tamtejszych krain i niezwykłościach każdego przedmiotu, fantastycznych, niespotykanych w Herbii barwach i smakach. Bardowie śpiewają o Domenach, w których niepodzielnie rządzą Patroni, nagradzając i karząc sługi według swego uznania. Kaznodzieje prawią o życiu po życiu, w którym walczy się w imię swego Patrona dla wiecznej chwały. Z tych i innych bajań, opowieści i pieśni wyłania się ostatecznie obraz świata, w którym Patroni toczą między sobą walkę o dominację - zawiązując tymczasowe lub dłuższe sojusze i pakty, a której ostatecznym celem jest władanie wszystkimi wymiarami.

Demony w wymiarze śmiertelnych
Większość demonów pojawiających się w naszym świecie, w Herbii, zostaje przyzwana przez demonologów żądnych wiedzy lub innych usług. Demony jednak - w większości - nie są głupie i wymagają pewnej ceny oraz godnego traktowania - to, jak wysokie one będą, zależy przede wszystkim od zdolności targowania się obu stron.

Na przywołanie demona istnieją różne sposoby, zależne od rodzaju istoty, którą demonolog chce przyzwać. Większość jest jednak podobna - dla maksymalnego bezpieczeństwa należy zapewnić na obszarze Bramy runy ochronne, unieruchamiające istoty znajdujące się na ich terenie. Można je zneutralizować po upewnieniu się co do istoty, którą się przyzwało bądź podpisania z nią Paktu - oczywiście, by Pakt był trwały, którakolwiek ze stron musi posiadać odpowiednie zdolności, by go podpisać.

Rzadziej w świecie śmiertelników pojawiają się demony z własnej woli, pragnące załatwić własny interes - zemścić się na jakimś upartym demonologu, zdobyć upragniony przedmiot lub nagrodzić wiernego sługę jakiegoś Patrona. Demonolodzy często przeceniają swoje możliwości, co prowadzi do wielu wypadków w postaci uwolnienia agresywnego demona. Istota taka zaczyna wtedy poruszać się po nieznanym jej wymiarze i powoduje mniejszy lub większy zamęt, nawet niekoniecznie ze swej woli. Istota uwięziona w całkiem obcym dla niej świecie, mówiąca innym językiem niż jej mieszkańcy z pewnością pragnie wrócić do swego domu, a w tym celu wykorzysta wszelkie dostępne środki. Z tego powodu prości ludzie są, delikatnie mówiąc, nieprzyjaźnie nastawieni wobec demonologów, ci bardziej uczeni - co najmniej nieufnie, nie mówiąc już o władzach, które takiego delikwenta wolą efektownie spalić na stosie, niż czekać na namacalny dowód sprowadzenia niebezpieczeństwa. Demonolog winien więc ukrywać swą profesję w miarę możliwości.

Demony na Północy
Cel Demonów, które plądrują Północ, nie jest znany. Od kiedy pojawiła się w Morlis Wieża, wiele istot poświęca całe swe życie ich wytępieniu, ale jeszcze nie udało się uzyskać żadnych informacji na czym takim może im zależeć, skoro początkowa, najbardziej aktywna część wojny zakończona została hekatombą kilka dekad temu. Nie wiadomo nawet, jak właściwie się tu znalazły – bardowie wprawdzie snują opowieści i pieśni o potężnych, szalonych demonach i ich diabolicznych planach, którym mieli stawić czoło śmiertelni na szczycie samej Wieży, ale najprawdopodobniej więcej w nich jest fikcji niż prawdy.

O Północy wiadomo dwie pewne rzeczy: że lepiej się tam nie zapuszczać oraz że Morlis zostało przez demony opanowane. Strach pomyśleć, co mogłoby stać się ze śmiertelnymi, gdyby czarty opanowały wynalazki Gnomów i połączyły je ze swoją diabelską magią. Jako że demony wykazują czasem wysoki poziom inteligencji, jest to całkiem prawdopodobne i już nie tylko szaleni prorocy zwiastują zagładę Herbii, ale idą w ich ślady również poważni uczeni z Uniwersytetu Oros czy Akademii Magicznej w Saran Dun.
Zablokowany

Wróć do „Podstawy”