Znaleziono 17 wyników

Re: Domostwo przy bocznej ulicy - Dziupla bandy Rudego

No tego jeszcze brakowało. Czy ten pech kiedyś go w końcu opuści? Najpierw ta sprawa z dziewką, pieprzony loch, laboratiorum, upadek z dachu a teraz jakiś jebany goblin idzie na niego z mieczem w ręku. Jasne było, że raczej nie chciał się z Lotharem zaprzyjaźnić. Musiał go śledzić od momentu upadku....

Re: Domostwo przy bocznej ulicy - Dziupla bandy Rudego

Lothar był widocznie uradowany widząc swoje rzeczy ładnie ułożone pod jedną ze ścian. Szybko zaczął się rozbierać z tych śmiesznych elfich patałaszków, by za chwile znowu poczuć komfort noszenia ubrań nierzucających się w oczy, ale przede wszystkim wygodnych. Świece z podstawką położył na jednej ze ...

Domostwo przy bocznej ulicy - Dziupla bandy Rudego

Jedna z dziupli bandy Rudego. Niewielkich rozmiarów jednopiętrowy drewniany dom i spadzistym dachu wyłożonym bordową dachówką. Z ulicy nie wyróżnia się zupełnie niczym. Od strony ulicy znajdują się dwa drewniane wysłużone okna. Od strony ciemnego zaułka jedno, zdecydowanie bardziej solidne. Drzwi zn...

Re: Ulice Ujścia - droga do dziupli

Dopiero w trakcie biegu po dachach domostw Lothar zdał sobie sprawę z tego, że to, co robi do najbezpieczniejszych nie należy. Bieg po mokrym dachu pokrytym śniegiem mając płaskie podeszwy w obcierających butach. Na taki pomysł mógł wpaść albo idiota albo ktoś, kto musiał otrzymać solidną porcję adr...

Re: Ulice Ujścia - droga do dziupli

Lothar zaraz po opuszczeniu domu, który mógł stać się jego grobem poczuł się nadzwyczaj zmarznięty. Jeszcze kilka dni temu zanim doszło do feralnego zdarzenia temperatura była zimowa, ale znośna. Zupełnie inaczej niż teraz. Czuł zimno pomimo tego, że nosił na sobie ubranie i wełniany płaszcz pół elf...

Re: Pracownia ś.p. Fintana Cedmona - zachodnia część miasta

Lothar rad był że wszystko co zaplanował udało się bez żadnych problemów. No może żadnych. O ile wyczyścił się z krwi, znalazł jakieś pieniądze, to ciuchy, które udało mu się zdobyć były no… nie zbyt ciekawe. Ubrania gnoma nie wchodziły w grę z racji różnicy gabarytów. Ciuchy elfa były lepsze, jedna...

Re: Pracownia Fintana Cedmona - zachodnia część miasta

-Złe miejsce zły czas… Skąd ja to znam- Powiedział do siebie dosyć posępnym głosem. Tych dwoje musiało umrzeć. Lothar nie mógł zostawić żadnych śladów. Minie przynajmniej kilka może kilkanaście dni jak ktoś ich tu odnajdzie. Morderca schylił się nad elfem i sprawdził czy nie ma przy sobie może sakw...

Re: Pracownia Fintana Cedmona - zachodnia część miasta

Ból spowodowany nacięciem na jego brzuchu wrócił mu świadomość. Eliksir widocznie stracił swoją moc w ostatnim możliwym momencie. Jeszcze chwila i naprawdę stałby się trupem. Lothar zadziałał instynktownie jak zwierze, które broni się przed śmiercią. Adrenalina wywołana nacięciem pomogła całkiem zni...

Re: Lochy garnizonu straży miejskiej - cela Lothara

Lothar stał spokojnie czekając na to, aż Koza wypuści go z tej celi i wyjdzie na wolność. Kilka dni w tym zaszczanym lochu w zupełności mu wystarczyło. Nie wygodnie, śmierdzi, ciemno o żarciu nie wspominając, ale przede wszystkim nudno. Czarna Smuga potrzebował codziennej dawki adrenaliny, którą dos...

Re: Lochy garnizonu straży miejskiej - cela Lothara

Lothar szedł spokojnie prowadzony przez poznanych mu już strażników. Nie było sensu zbytnio się przemęczać. Koniec końców straż w Ujściu nie jest samowystarczalna. Rudy na pewno wyciągnie go z tego szamba. Po nocnym spacerze ulicami miasta dotarł w końcu do budynku straży. Był on jak i cała ta jedno...

Re: Pomnik rybaka

Jeden ze strażników widać był bardzo nerwowy. Od razu zaczął wymachiwać swoim mieczem przed nosem Lothara. Oj nierozsądnie. Nie należy prowokować mordercy. Czarna Smuga jednym szybkim spojrzeniem ocenił jego drugiego kompana. Stary spasiony wieprzek, który zapewne o walce nie miał zielonego pojęcia....

Re: Pomnik rybaka

Nosz kurwa. Pomyślał Lothar widząc jak niewiele mu brakłoby skryć się na bezpiecznym dachu. Jego paznokcie i naskórek pod nimi trochę oberwały. Piekło jak cholera, na szczęście wylądował na czymś miękkim i nie zrobił sobie większej krzywdy, aczkolwiek narobił sporo hałasu i po chwili obok niego stal...

Re: Pomnik rybaka

Lothar bardzo dokładnie przyglądał się śladom butów, które pozostały na śniegu. Nigdy nie zajmował się tropieniem, liczył jednak, że jakoś da rade odczytać przynajmniej kierunek, w którym udała się osoba, na której dzieło przed chwilą spoglądał. Rzeczywistość nie była taka, jakiej się spodziewał. Ta...

Re: Pomnik rybaka

Lothar powoli zbliżając się do ściany spodziewał się raczej, że ujrzy emblemat jakiejś bandy. Nigdy nie by przypuszczał, że ktoś na ścianie jakąś śmierdzącą farbą wypisze jego imię. Mężczyzna stał tak przez chwile z wyraźnie zdziwioną miną. Prawą ręką drapał się po potylicy nie bardzo wiedząc, co to...

Re: Pomnik rybaka

Lothar lubił przemierzać ulice miasta późnymi godzinami. Było wtedy pusto, słychać było każdy dźwięk. Było zupełnie inaczej niż w dzień, gdy ulicami ciężko jest przejść, strasznie śmierdzi biegającymi tu i ówdzie ludźmi chcącymi dokonać możliwie najlepszego zakupu. Młody mężczyzna w czarnym płaszczu...

Wyszukiwanie zaawansowane